Zimowa sesja narzeczeńska
Czy warto mieć sesję narzeczeńską?
Aga i Łukasz swój ślub mają już w kwietniu, ale nie byli pewni, czy sesja narzeczeńska jest dla nich (no dobra, głównie zastanawiał się nad tym Łukasz ;-) . Powiem Wam, że w stu procentach rozumiem takie wątpliwości! No bo jeśli ktoś nie miał wcześniej kontaktu z profesjonalnym fotografem (lub, co gorsza, miał kiepskie doświadczenie), to niby skąd ma wiedzieć, czy sesja zdjęciowa to przypadkiem nie zamieranie nieruchomo w dziwnych pozach i ogólnie dużo niezręczności, braku komfortu i mnóstwo stresu? Myślę, że jak zobaczycie Łukasza na zdjęciach poniżej, to będziecie w stanie stwierdzić, czy się chłopak ze mną męczył, czy jednak miał z tej sesji trochę radości ;-)
Sesja pary w lesie
Zimowa sesja dla pary to według mnie przede wszystkim rewelacyjny spacer w pięknych okolicznościach przyrody (my na naszą sesję wybraliśmy Kampinos). Wy spędzacie fajnie razem czas – jest trochę (czyt. dużo!) wygłupów, trochę spokojniejszych momentów, gdzie można zajrzeć sobie w oczy i przypomnieć, dlaczego wybrało się właśnie tę osobę na swojego partnera; a ja kręcę się wokół Was, podpowiadam i dokumentuję. Chyba nie brzmi tak strasznie, co? :-)
Zimowa sesja narzeczeńska
Jak w Warszawie spadł śnieg, to nie było już wyboru – zimowa sesja narzeczeńska oficjalnie weszła na agendę! Trafiliśmy super w pogodę – biało, mroźnie (dodatkowa motywacja do przytulania!) i z nieba leniwie leciały kolejne płatki śniegu. Ja osobiście zakochałam się zarówno w tegorocznej zime, jak i tym, co obserwowałam między Agą i Łukaszem! Zapraszam do oglądania :-)
Aga & Łuki